znajdź najlepszy dla siebie

unitTag Archives

Unity stomatologiczne są także dla pacjenta

Kiedy wybieramy unity stomatologiczne do gabinetów stomatologicznych, zazwyczaj zwracamy uwagę przede wszystkim na to, jak się będzie na nich pracowało. Sprawdzamy wszystkie podstawowe elementy związane z możliwością ułożenia pacjenta, dostępnością podstawowego sprzętu typu spluwaczek, jak również nie zapominamy o cenie sprzętu. Jej znaczenia nie trzeba w jakiś specjalny sposób podkreślać, ponieważ jest on dla wszystkich jak najbardziej jasny. W szale zakupowym i w trakcie cieszenia się tym, jak bardzo poręcznie umieszczona jest lampa, albo jak fajnie wciska się przyciski na panelu sterującym narzędziami, bardzo łatwo jest zapomnieć o tym, że nie tylko my będziemy korzystali z unitów stomatologicznych. W zasadzie to nasze z nich korzystanie będzie w pewnym sensie narzędziowe, a istnieje inna osoba, która będzie w samym jego centrum. Tą osobą jest oczywiście pacjent i chociaż przerysowujemy tutaj trochę całą sytuację , jest ona jak najbardziej poważna.

Musimy bowiem pamiętać, zwłaszcza prowadząc prywatną praktykę dentystyczną, że to przede wszystkim unity stomatologiczne będą decydowały o tym, czy pacjentowi usługa będzie odpowiadała, czy raczej zapamięta z niej głównie zawsze występujące elementy negatywne. Jego punkt widzenia jest bardzo specyficzny, ponieważ jest on usadowiony w samym centrum urządzenia tak w rozumieniu fizycznym jego pozycji, jak i w sensie praktycznym. Dookoła niego odgrywa się cały spektakl dentystyczny, który dla nas jest rutynowy, a dla niego zwykle bardziej niż nieprzyjemny.

Poradzenie sobie z negatywnym nastawieniem pacjenta nie jest na szczęście jakoś specjalnie trudne. Najlepiej jest zacząć od zadbania, by unity stomatologiczne były po prostu wygodne. Jak to zrobić? Metoda jest wręcz banalnie prosta, ponieważ wystarczy wypróbować je organoleptycznie. Mówiąc już zupełnie bez komplikacji: trzeba się na nich rozsiąść i sprawdzić, czy dobrze się siedzi. Jest to trywialne, ale wbrew pozorom niezwykle istotne, ponieważ spora część producentów unitów dba głównie o to, by pacjent był odpowiednio ustawiony do pracy z nim, czego oczywiście nie można bagatelizować w nawet najmniejszym stopniu, ale nie należy też tego traktować jako ostatecznego wyznacznika użyteczności unitu. Nie szukajmy jednak złotego środka pomiędzy wygodą i użytecznością, bo nie ma żadnego realnego powodu, przez który byłyby to elementy wzajemnie się wykluczające czy utrudniające.